Łagodna zima za oknem. Ciesząc się każdym treningiem powoli myślę nad startami wiosennymi. Kapitan statku – mój trener Marcin Nagórek obmyśla biegowy masterplan, a ja z pokorą realizuję jego wytyczne. Do naszego teamu dołączył także Piotr Maruszewski, z którym będę regularnie robił trening uzupełniający, sporo techniki, koordynacji i dynamiki. Co robimy możecie sprawdzić na załączonym filmiku. A jak wyglądają moje plany startowe?
Celem nr 1 jest Poznański Półmaraton 15 kwietnia. To impreza w której wezmę udział po raz szósty z rzędu. Ona najlepiej oddaję na przestrzeni czasu moją rosnącą zajawkę biegową. Zaczynałem w 2013 traktując ją bardziej jako start kontrolny w przygotowaniach do triatlonu, który przez kilka miesięcy trenowałem. Debiut w półmaratonie zaliczyłem w 1h 36min. Rok później bardziej skupiałem się na grze w tenisa, ale „coś tam biegałem” i udało się wykręcić 1h 29min. W 2015 byłem już biegaczem „zaangażowanym” i szykowałem się do łamania 3h w maratonie. Nabiegałem 1h 23min. W 2016 urwałem kolejne 2 minuty, a w 2017 jeszcze dwie. To do dziś moja życiówka 1:18:54 uzyskana w dzień premiery płyty.
2013 – 1:36:00 (śr. tempo 4:33/km)
2014 – 1:29:05 (śr. tempo 4:13/km)
2015 – 1:23:23 (śr. tempo 3:57/km)
2016 – 1:21:07 (śr. tempo 3:51/km)
2017 – 1:18:54 (śr. tempo 3:44/km)
2018 – ?
Zatem 5 lat nieprzerwanego uczestnictwa w Poznań Półmaraton chciałbym podsumować kolejną życiówką. Podchodzę jednak ostrożnie do moich planów. Będę walczył z całych sił o jak najlepszy wynik, ale „życiówkowa” średnia prędkość półmaratonu na poziomie 3:44/km to już dla mnie bariera trudna do przeskoczenia. Zobaczymy!
Poza tym startem docelowym będzie na pewno bardzo ciekawie ponieważ mam zamiar sprawdzać się na różnych dystansach. Na pewno 10km podczas Maniackiej Dychy 11 marca. Na pewno jakiś start na 5km w CityTrailu, ale także takie egzotyczne dla długodystansowca biegi jak 1km czy nawet 300m (miting w Łodzi 18.02) Przede wszystkim ciężko trenując chcę się dobrze bawić. Wiosną rezygnuję z maratonu by nabrać szybkości. Chcę poczuć trochę „wiatru we włosach”, „przewietrzyć nogi” To na pewno będzie ekscytujący sezon! Wam również życzę ciekawych wyzwań! C’mon!
Maciej
styczeń 11, 2018 (21:38)
Przyglądam się z zaciekawieniem. Biegam nie cały rok, od kwietnia 2017. W tym sezonie planuję pierwszy półmaraton, 25.03 – warszawski (https://rejestracja.maratonwarszawski.com/pl/charity/5183). Ale założyłem sobie cel bardzo ambitny – korona półmaratonów. Wszystko zależy od pierwszego 🙂 Płyta życiówka bardzo mi pomogła w treningach i startach biegowych. Pozdrawiam i może kiedyś do zobaczenia na trasie.
Jacek Mejer
styczeń 11, 2018 (22:59)
Dzięki! Powodzenia w półmaratonach! Będzie dobrze!
Marcin
luty 8, 2018 (16:50)
Czy masz zamiar udzielać się w innych półmaratonach? np IV Rafako Pólmaraton w Raciborzu? Od tego roku obcokrajowcy w osobnej klasyfikacji 🙂
Jacek Mejer
luty 8, 2018 (18:12)
Czekam na zaproszenia. Chętnie rozważę. A z koncertem to wpadam na 100% 🙂 Pozdrówki!
Piotr
marzec 13, 2018 (22:58)
Gratuluję samozaparcia i wytrwałości w dążeniu do celu. Obserwuję Pana przygotowania do biegów długich. Proszę mi wybaczyć za śmiałość , że zabieram głos w tej sprawie. Ale moim zdaniem, przy tak intensywnych treningach, zwłaszcza w maratonie uzyskiwane wyniki są nie adekwatne . Trening maratoński wymaga cierpliwość i bardzo spokojnego treningu, czgo ja tu nie dostrzegam. Zgóry przepraszam za moje uwagi ale nie mogłem się powstrzymać kiedy widzę i słyszę jak sztuka treningu maratońskiego jest po trochu kaleczona. Pozdrawiam Kibic
Jacek Mejer
marzec 13, 2018 (23:20)
Dzięki za wpis, choć częsciowo go nie rozumiem. Z jednej strony gratulujesz wytrwałości, z drugiej krytykujesz że kalaczona jest sztuka spokojnego treningu maratońskiego. Nie do końca rozumiem o co Ci chodzi?
Agata
kwiecień 7, 2018 (19:57)
Gratuluję i życzę coraz lepszych wyników. Podziwiam? Zapraszam do Bielska-Białej. Mój 7 letni syn jest Twoim fanem. Chętnie się wybierzemy na Twój koncert, jak tylko będzie w okolicy Bielska?. Pozdrawiam i do zobaczenia na trasie.